Post thumbnail

G2 Esports było o krok od zaliczenia wpadki w trzecim tygodniu LEC. Formacja Marcina „Jankosa” Jankowskiego dzięki sporemu szczęściu wyszarpała zwycięstwo po ponad czterdziestominutowej grze przeciwko ekipie Humanoida – Splyce.

Początek starcia okazał się znacznie lepszy dla zawodników Splyce – wszystko za sprawą Xerxe'a, który zabezpieczył pierwszą krew na koncie swojej drużyny, dzięki eliminacji Wundera. Na odpowiedź G2 nie trzeba było czekać długo, bo chwilę później Jankos pozbawił życia Vizicsacsiego.

To jednak na wiele się nie zdało, bo przez błąd Capsa G2 oddało drugie zabójstwo na konto Splyce, a stawkę podbił Xerxe, który zabijając Jankosa zabezpieczył trzecie zabójstwo dla swojej formacji. Ratunkiem dla G2 był świetnie grający duet na dolnej linii, a także Wunder. Niestety wspomniana trójka miała trudne zadania, bo w kolejnych minutach wciąż Jankos i Caps oddawali zabójstwa na konto rywali.

Jeszcze przed dwudziestą minutę G2 powróciło do gry, wychodząc na prowadzenie względem liczby zabójstw. Głównie za sprawą wybitnej kontroli mapy, a także sprytnych, bardzo strategicznych ataków na pojedynczych, zagubionych graczy Splyce. W 22. minucie G2 Esports zdobyło ACE'a, posiadając trzy tysiące sztuk złota więcej.

Od tego momentu G2 Esports zaczęło kompletnie dominować rozgrywkę. Od 25. minuty sytuacja na mapie zrobiła się gorąca i obie ekipy miewały lepsze i gorsze momenty, wzajemnie wymieniając się uprzejmościami. Przełom nastąpił dopiero w 35. minucie, kiedy Splyce zabezpieczyło Barona, niestety przypłacając to życiem dwóch graczy – to z kolei zapewniło G2 inhibitor na środkowej linii.

Momentem kulminacyjnym była walka w 39. minucie, kiedy to G2 zniszczyło cały zespół Splyce, w końcu zabezpieczając zwycięstwo na swoim koncie po czterdziestu minutach szalonej, kompletnie chaotycznej grze.

fot. LoL Esports