Post thumbnail

Za nami trzecie spotkanie w ramach ostatniego dnia szóstej kolejki LEC. Niestety podobnie jak Schalke, Origen kończy ten tydzień z dwoma porażkami na swoim koncie, przegrywając z Misfits Gaming po bardzo zaciętej potyczce.

Pierwsza krew została przelana na konto Misfits za sprawą Maxlore'a, jednak chwilę później Origen wyrównało, eliminując na górnej linii sOAZ'a. Na tym się nie skończyło, bo w kolejnych minutach gry obie formacje wymieniały się zabójstwami, jednak to Origen było w lepszej sytuacji, za sprawą dwóch wież posiadanych na swoim koncie dzięki zdominowaniu górnej linii przez Alphariego.

Do 26. minuty gra się uspokoiła i drużyny skupiły się na przejmowaniu obiektów, atakowaniu struktur i ogólnym budowaniu przewagi w złocie. Jednak w tej samej minucie z tego nurtu wyłamało się Misfits, które zaryzykowało i… zdobyło Barona, wykorzystując brak wizji swojego wroga. Origen w tym czasie zniszczyło inhibitor Misfits na dolnej linii, wiążąc rywala obroną bazy przed nacierającymi stworami.

W 32. minucie doszło do walki drużynowej, którą wygrało Misfits eliminując trzech graczy Origen. To pozwoliło drużynie Febivena zgarnąć Barona. Wraz z fioletowym wzmocnieniem Misfits zniszczyło dwa inhibitory Origen, a także pierwszą wieżę Nexusa. W 38. minucie doszło do kolejnego starcia – tym razem Nukeduck i spółka zdobyli dwie eliminacje, jednak sOAZ starał się doprowadzić do backdoora i pozbawił Nexus Origen wszelkiej ochrony.

W kolejnych minutach Misfits zdobyło Barona, a następnie po raz kolejny ruszyło do bazy Origen. Ostatecznie po wyeliminowaniu czterech graczy Febiven i spółka w końcu mogli zadać ostateczny cios i zakończyć to spotkanie.

fot. LoL Esports