Post thumbnail

„Nasz menadżer chciał nas zabrać na komisariat, aby zbadać alkomatem” Kolejne kontrowersje wokół ponczka i X-Kom Team

admin 22 maja 2018

W miniony weekend informowaliśmy was o bardzo zaskakującej decyzji, jaka obiegła Polską scenę esportową. Patryk „ponczek” Wites na niespełna trzy godziny przed rozpoczęciem półfinałowego spotkania w ramach charytatywnego turnieju ogłosił, że nie wystąpi ze swoim zespołem.

Wiadomość ta bardzo zaskoczyła kibiców, którzy takiego obrotu spraw, się nie spodziewali. Jeszcze dzień wcześniej ponczek wraz ze swoim dotychczasowym zespołem X-Kom Team bez większych problemów pokonał Codewise Unicorns na PGE Narodowym.

Od początku spekulowano, co się stało przez noc w zespole, jednak na pierwsze, bardziej szczegółowe informacje przyszło nam poczekać do poniedziałku, kiedy to organizacja wystosowała oświadczenie. Możemy w nim przeczytać między innymi o tym, że ponczek złamał jasno określone zasady organizacji, a także, że jego miejsce zajmie Krzystof „stark” Lewandrowski, który do tej pory znajdował się na rezerwie.

Nasz zespół przy powstaniu założył sobie, że stanie się najbardziej profesjonalną drużyną w Polsce. Wiąże się to z wprowadzeniem w życie zasad, których przestrzegać zgodził się każdy w organizacji.

20 maja 2018 roku stało się jednak inaczej i jeden z naszych zawodników nie był w stanie w pełni wykonywać swoich obowiązków. Prowadząc politykę zerowej tolerancji, w tej kwestii nie byliśmy w stanie zareagować inaczej – gracz został odsunięty od drużyny w trybie natychmiastowym.

Pełne oświadczenie organizacji znajdziecie TUTAJ.

W tamtym momencie dla większości sprawa stała się jasna, że ewentualna wina leży po stronie ponczka, który, jak można wywnioskować z oświadczenia, był pod wpływem alkoholu, co było znaczącym złamaniem zasad panujących w zespole.

Jednak była to jedna strona konfliktu, bo jak się okazało, zawodnik widział tę sprawę zupełnie inaczej. Wites późnym wieczorem wydał swoje własne oświadczenie, w którym stanowczo zaprzeczył, że jako to był pod wpływem alkoholu.

Co ciekawe, były już zawodnik X-Kom Team zdementował zapewnienia organizacji, że miał podpisaną „okresową” umowę z formacją, a także nie potwierdził informacji, że organizacja od dłuższego czasu prowadziła negocjację w sprawie jego kontraktu. Stwierdził, że takie rozmowy ruszyły… w sobotni wieczór. Jednak co budzi największe kontrowersje to fragment, w którym ponczek stwierdził, że menadżer zespołu groził swoim zawodnikom, jeżeli ci nie podpiszą oświadczenia.

Niestety jest to kolejna w ostatnim czasie taka sytuacja na Polskiej scenie, która po raz kolejny pokazuje, że Polska branża esportowa jest niedojrzała i nieprofesjonalna. Tym samym w dalszym ciągu wielu z potencjalnych inwestorów wstrzymuje się, bojąc się zwyczajnie o swój wizerunek. Pozostaje wierzyć, że w najbliższej przyszłości się to zmieni, jednak wymaga to dobrej woli i współpracy, a przede wszystkim uczciwości zarówno ze strony zawodników, jak i organizacji.