Post thumbnail

Wielki dramat – tak tylko można nazwać, to co wydarzyło się wczoraj na DreamHack Masters Malmö. Niestety Virtus.Pro odpada z tego turnieju po dwóch, bolesnych porażkach. Najpierw Polski zespół zmierzył się ze świetnie grającym Natus Vincere, gdzie przegrali 4;16 na mapie Inferno.

Tak wysoka przegrana z Na'Vi musiała zaboleć zawodników, jednak wciąż pozostawali oni w grze. Drugim rywalem Virtus.Pro było Renegades, które według większości komentujących, jak i bukmacherów nie miało większych szans z Polską formacją. Jak mogliśmy zobaczyć później, było zupełnie inaczej – Renegades od początku narzuciło VP swój styl gry, dynamiczna, szybka rozgrywka. TaZ i spółka nie byli w stanie nic zrobić, przełamanie przyszło dopiero w 11 rundzie, gdzie Virtus.Pro zdobyło pierwszy punkt.

Niestety była to pierwsza i ostatnia runda w pierwszej połowie meczu, która zakończyła się dramatycznym 1:14 dla Renegades. Przewaga rywali była tak gigantyczna, że nikt nie miał wątpliwości, że tutaj tylko cud może to zmienić. Virtus.Pro co prawda ugrało rundy pistoletowe, jednak to już nie mogło uratować sytuacji, gdy Renegades zdobyło 15 rundę, a chwile później zakończyli spotkanie wynikiem 16:7, odsyłając tym samym Polaków do domu.