Post thumbnail

Virtus.Pro z pierwszą porażką na turnieju SL i-League

admin 18 lutego 2018

Po zmianach w składzie Virtus.Pro mieliśmy spore nadzieje na znaczącą poprawę gry Polaków. Pomimo bardzo dobrych wyników w czasie rozpoczętego niedawno ESEA Premier, ekipa znad Wisły w swoim pierwszym występie podczas SL i-League ponosi klęskę przeciwko mousesport 1:2.

Spotkanie odbyło się na mapach Cobblestone, Mirage oraz Inferno. Pierwsza mapa rozpoczęła się słabo dla Polaków, po raz kolejny przegrali oni rundę pistoletową, ale w późniejszym etapie gry to MICHU zdołał wyprowadzić Polaków na prowadzenie, które co prawda nie trwało zbyt długo, bo natychmiast mouseesport odrobiło straty.

Sytuacja wyglądała nie najlepiej, mouseesports wygrywało rudę za rundą i całkowicie miażdżyło zawodników Virtus.Pro. Jednak w samej końcówce pierwszej połowy Polacy znaleźli sposó na zatrzymanie swojego rywala, tym samym odrobili stracone punkty i zdołali doprowadzić do zakończenia połowy spotkania na swoją korzyść – 8:7.

Druga połowa rozpoczęła się identycznie jak pierwsza, zawodnicy Virtus.Pro przegrali rundę pistoletową, co pozwoliło mousesport wyjść na prowadzenie. Po rundzie pistoletowej ponownie doszło do wyrównanej walki, jednak w pewnym momencie to Niemiecka organizacja była bliżej zwycięstwa, gdyby nie odrobina szczęścia, która pozwoliła Polakom doprowadzić do remisu 15:15.

Wynik ten oznaczał tylko jedno – dogrywkę, która o dziwo rozpoczęła się bardzo dobrze dla NEO i spółki, jednak zaraz po tym mouseesport także pokazało się z dobrej strony, co ostatecznie zagwarantowało drugą dogrywkę. Druga dogrywka od początku do końca ułożyła się po myśli Polaków, którzy wygrali 22:18.


Bez wątpienia była to niezwykle ciężka mapa, zakończona wielkim sukcesem. Niestety druga mapa okazała się znacznie gorsza dla Polaków. Mouseesport rozpoczęło to spotkanie fenomenalnie, najpierw od zwycięstwa rundy pistoletowej – co nie powinno nikogo dziwić. Następnie zespół ten doprowadził do wyniku 5:0, co obudziło Polaków, którzy co prawda doprowadzili do remisu, jednak w dalszej części spotkania znowu „zasnęli” oddając pierwszą połowę w ręce swoich oponentów.

Druga część spotkania zaczęła się od porażki Polaków w pistoletówce, co z kolei zapewniło mouseesport sporą przewagę, która utrzymała się do samego końca, gdy to właśnie Niemiecka formacja zwyciężyła 16:7.


Prawdopodobnie był to ten moment, w którym gracze Virtus.Pro dostrzegli, że są o krok od porażki. Dlatego też na trzeciej, decydującej mapie ponownie przebudzili się i za wszelką cenę starali się pokonać swoich rywali. Efektem tego była ciągła wymiana ciosów, która przez dłuższy czas nie mogła rozstrzygnąć, kto wyjdzie na prowadzenie. Dopiero pod koniec to Polacy zdołali zwyciężyć pierwszą połowę, zdobywając jedną rundę więcej niż ich rywale.

Jak już dobrze wiemy, druga połowa rozpoczęła się oczywiście od zwycięstwa mousesport w pistoletówce, co po raz kolejny zagwarantowało im prowadzenie. O ile w pierwszej połowie byliśmy świadkami bardzo wyrównanej walki, tak teraz mouseesport całkowicie zdominowało Polaków, którzy zdołali wygrać tylko jedną rundę, co nie dawało żadnej nadziei. Ostatecznie to mousesports zwyciężyło spotkanie 16:9 i awansowało do dalszych rozgrywek.

Natomiast Virtus.Pro już dziś stoczy spotkanie w drabince przegranych z zespołem z Korei Południowej MVP PK o godzinie 12:00. Być może będzie to bardzo proste spotkanie dla Polskiej formacji, jednak na nie wiele ono się zda, jeżeli nasi rodacy nie zaczną wygrywać rund pistoletowych, które są ich piętą achillesową od wielu lat.