Post thumbnail

Wisła Płock świetnie rozpoczyna swoja zmagania w ramach pierwszego sezonu Ultraligi. Zespół Kacpra „Nahovskyego” Merskiego bez najmniejszych problemów rozprawił się z debiutującym w Ultralidze zespołem – Indictive Esports.

Tym razem sytuacja na Summoner's Rift była bardzo dynamiczna. Obie formacje postawiły na agresję, atak i poniekąd ryzyko. Tego typu strategia lepiej wychodziła początkowo Wiśle Płock, która w piątej minucie posiadała skromną przewagę złota, a także pewnie wywierała presję na swoim rywalu, który zdecydowanie zmienił strategię i postawił na zachowawczą i defensywną grę.

Pierwsza krew została przelana przed dziewiątą minutą, kiedy to Unknown bez większego problemy zgładził swojego rywala – Decaka, umacniając przewagę Wisły. W 13. minucie przewaga Wisły wynosiła już na ponad dwa tysiące sztuk złota. Na niedomiar złego Unknown po raz kolejny zmiażdżył swojego liniowego rywala chwilę później, wyłączając go praktycznie z dalszej rozgrywki. Na korzyść Wisły wpływała także dobra kontrola mapy, a także rozsądne przejmowanie obiektów.

Po 15. minucie Wisła była już pod drugą zewnętrzną wieżą swojego rywala na środku. Co więcej, Bucu i spółka zdobyli kolejne dwa zabójstwa znacząco powiększając swoją przewagę. W 21. minucie Wisła prowadziła 6:0, a także posiadała na koncie dwa smoki oraz trzy wieżę, a także przewagę na poziomie ośmiu tysięcy sztuk złota.

W 24. Minucie Wisła zdobyła pierwszego barona, co tylko dodało im dodatkowej mocy, aby postawić kropkę nad i. Indictive Esports przez całe spotkanie było niewidoczne, zawodnicy tej formacji kompletnie nie nadążali za swoim rywalem, a także nie potrafili pozyskać wizji, chociażby w okolicy Barona.

Dopiero w 31. minucie Wisła Płock zdołała sfinalizować to spotkanie, ostatecznie niszcząc Nexus swojego rywala. MVP tego spotkania został Unknown.

fot. ESL