Zakończyły się rozgrywki w ramach Mid-Season Invitational 2018. Ostatecznie w wielkim finale zmierzyli się chińczycy z Royal Never Give Up oraz koreańczycy z KING-ZONE DragonX. Finalnie ku zaskoczeniu wszystkich lepszymi okazali się „Królewscy”, którzy wygrali 3:1.
Royal Never Give UP zwyciężył w pierwszym, trzecim oraz czwartym spotkaniu wczorajszego wieczoru. Reprezentanci LPL całościowo prezentowali się znacznie lepiej, głównie dzięki bardzo solidnym kompozycją, gdzie większość z nich skupiała się wokół strzelca zespołu – Uzim, który po zakończeniu finału otrzymał tytuł MVP — całkowicie zasłużony.
Zdecydowanie największym hitem wczorajszego wieczoru był Ezreal w wykonaniu Uziego, jednak również ciekawym zagraniem ze strony RNG był wybór Skarnera we wszystkich czterech grach. Postać ta wręcz perfekcyjnie wprowadzała zamęt w walkach drużynowych, całkowicie rozbijając szyki KING-ZONE.
Jeżeli chodzi o największe błędy KING-ZONE to zbyt zachowawcza gra, zawodnicy z Korei stronili od ryzykownych działań, co często było sporym błędem. Dodatkowo zawodnicy tego zespołu bardzo często gubili się w trudnych momentach, mieli problemy z podejmowaniem decyzji, a także nie byli w stanie odpowiednio kontrować swojego rywala, gdy ten zdobywał przewagę.
Royal Never Give Up wygrywając to spotkanie, nie tylko przerwało dominację Koreańskich zespołów, ale również zainkasowało ponad 380 tysięcy dolarów. KING-ZONE zajmując drugie miejsce otrzymali nieco ponad 190 tysięcy dolarów. Na trzecim miejscu ex aequo uplasowali się Flash Wolves oraz Fnatic, oba te zespoły otrzymały „nagrody pocieszenia” w wysokości 95 tysięcy dolarów.