Post thumbnail

Za nami pierwsze spotkanie polaków w ramach lanowych finałów StarSeries i-League Seson 5. W nieoficjalnych derbach polski AGO Esports zwyciężyło po raz pierwszy w historii z Virtus.Pro w czasie lana, tym samym udowadniając, że to właśnie ich drużyna jest najlepsza w naszym kraju.

Train — AGO Esports 19:17 (6:9, 9:6) Virtus.Pro

Co ciekawe, runda pistoletowa trafiła na konto Virtus.pro, jednak pierwsze problemy tej ekipy pojawiły się, gdy zawodnicy AGO zdobyli karabiny i snajperkę. Wtedy to właśnie oni doprowadzili do remisu, jednak i tutaj czekała nas niespodzianka. Virtus.Pro widząc, że ich rywal dogonił ich z wynikiem, postanowili dać z siebie wszystko, tym samym to właśnie NEO i spółka znowu dyktowali warunki, co ostatecznie zapewniło im prowadzenie do końca pierwszej połowy 9:6.

Po krótkiej przerwie wystartowała druga połowa, gdzie ponownie to Virtus.Pro okazało się lepsze w rundzie pistoletowej, wygrywając ją, a następnie doprowadzając do wyniku 14:6. Wydawało się, że AGO Esports w tym momencie poniesie porażkę, jednak TOAO i spółka zaskoczyli wszystkich i w pięknym stylu doprowadzili do remisu, oddając swojemu rywalowi jedną rundę, gdy oni wygrali ich aż dziewięć — klasa sama w sobie.

Jednak to nie koniec, bo w dogrywce znacznie skuteczniejsi byli zawodnicy AGO Esports, którzy wprost spod nosa odebrali zwycięstwo Virtus.Pro, wygrywając 19:17

Inferno — AGO Esports 16:13 (11:4, 5:9) Virtus.Pro

AGO w pieknym stylu zwyciężyło na Trainie, a także całkowicie zmiażdżyli Virtus.Pro w pierwszej połowie na Inferno, grając po stronie broniącej. NEO i spółka byli bezradni, bo większość z ich ataków było odpierane przez AGO, co ostatecznie doprowadziło ich do fatalnej sytuacji, gdzie przegrywali 4:11.

Po zmianie stron sytuacja nieco się zmieniła, Virtus.Pro radziło sobie znacznie lepiej, wszystko wskazywało na to, że tym razem to „Niedźwiedzie” przeprowadzą comeback i zdołają odwrócić losy tego spotkania. Jednak AGO pomimo drobnych kłopotów wciąż miało pomysł na grę, a także szczęście, co po zdobyciu pięciu rund zapewniło im zwycięstwo w serii 2:0 i nieoficjalny tytuł najlepszej drużyny w Polsce.