Najpierw kompletnie szalone starcie z Team Vitality w ubiegłym tygodniu, a teraz jeszcze lepsze starcie z Fnatic. G2 Esports nie przestaje nam dostarczać nie lada emocji, jednak ich dzisiejsze spotkanie jest słodko-gorzkie, bo pomimo świetnej gry G2 Esports ulega Fnatic.
Spotkanie rozpoczęło się w najgorszy możliwy sposób dla G2 – zespół Jankosa oddał nie tylko pierwszą krew, ale także i drugie zabójstw dla swojego rywala, który zyskał spora przewagę. Na niedomiar złego na górnej linii Broxah był w stanie w pojedynkę pozbawić życia swojego liniowego oponenta. Kolejne minuty wcale nie były lepsze, bo Fnatic w przepiękny sposób dyktowało warunki tej potyczki.
Jankos i spółka jeszcze nigdy w tym sezonie nie byli tak dominowani przez rywala, jak w tym spotkaniu. W 20. minucie Fnatic zgarnęło Barona, a następnie pozbawiło rywala wszystkich trzech inhibitorów. Osiem minut później Fnatic zdobyło drugie fioletowe wzmocnienie, jednak tym razem G2 nie pozwoliło rywalowi na wiele, bo Jankos i spółka zaczęli kontratakować, broniąc swojej bazy.
Prawdziwa sensacja miała miejsce w 34. minucie, wtedy G2 w szalonym stylu zdobyło Barona, a następnie pozbawiło życia czterech graczy Fnatic. Niestety w tym czasie stwory zniszczyły bazę G2, odsłaniając Nexus. To jednak nie przeszkodziło G2, bo w 42. minucie po świetnym wejściu Jankos Fnatic zostało zmiażdżone. To jednak i tak nie dało wygranej G2, bo w końcu Fnatic zdecydowało się zaryzykować backdoor, który okazał się sukcesem.
fot. LoL Esports