Post thumbnail

Esports Performance Center wygrywa spotkanie przeciwko Actina PACT. Pomimo faktu, że w spotkaniu tym EPC było stroną dominującą, to zawodnicy PACT jak zawsze dostarczyli nam wielu wrażeń i pokazali, że są niezwykle nieprzewidywalnym zespołem.

Jak przystało na Actina PACT już w fazie wyboru bohaterów doszło do niemałego zamieszania i typowego dla tej formacji chaosu, co też wymusiło na EPC wybór niekonwencjonalnego zestawienia postaci, co też zapowiadało nam, że na Summoner's Rift będzie gorąco.

PACT świetnie rozpoczęło to spotkanie – rozpoczynając od zabezpieczenia pierwszego smoka na swoim koncie. EPC nie pozostało jednak bez odpowiedzi, bo już w dziewiątej minucie Cinkrof zgładził Dawidsonka, ten jednak zapłacił za to, oddając zabójstwo na konto PACT za sprawą świetnego wejścia vvariona.

W kolejnych minutach EPC robiło, co mogło, aby zdobyć drugie zabójstwo. To się nie udało na dolnej linii, kiedy to czterech graczy EPC nie było w stanie pokonać Syrpa, które genialnie uniknął śmierci swoją Morganą. Dopiero w 19. minucie EPC zdołało zabezpieczyć drugie zabójstwo, eliminując po raz drugi Dawidsonka.

EPC podbiło stawkę w 21. minucie, kiedy to zlikwidowało trzech graczy PACT. Sytuacja pogorszyła się chwilę później, kiedy to PACT zdecydowało się na… Barona w trakcie wycofywania się do bazy rywali. To zapewniło Cikrofowi i spółce kolejne dwa zabójstwa, a także pozwoliło zniszczyć inhibitor na środkowej linii i zbudować przewagę w wysokości czterech tysięcy sztuk złota.

W 25. minucie PACT podjęło desperacka próbę powstrzymania swojego rywala, który finalizował Barona. Niestety plan ten nie powiódł się i ich rywal zabezpieczył stwora na swoje konto, a trzy minuty później zakończył to spotkanie, stawiając kropkę nad i. MVP tego spotkania został Agresivoo.

fot. Ultraliga