Post thumbnail

Niespełna dwadzieścia dni temu poznaliście akcje „30 Days to Pro” okiem jednego z jej organizatorów — Piotra Janusa z firmy Komputronik Polska. Dowiedzieliśmy się o przygotowaniach, wyzwaniach i celach samej inicjatywy, ale również poznaliśmy odczucia i emocje, jakie towarzyszyły Piotrowi przez ten czas.

Dziś przedstawimy wam, jak wygląda praca psychologa e-sportowego, który każdego dnia pracuje z drużyną. Jeżeli nie czytaliście wcześniejszych artykułów i nie wiecie nic o samej inicjatywnie, to odsyłamy do następujących linków: Tu, Tu oraz Tutaj.

Wywiadu dla jednego z portali udzielił Jakub Załuski, który od ponad dwóch lat jest psychologiem e-sportowym. Na sam początek Jakub otrzymał tradycyjne pytanie, na temat tego, czy uważa, że gracze podlegają tym samym regułom co zawodnicy tradycyjnych sportów.

Tutaj Jakub nie miał najmniejszych wątpliwości i stwierdził – „Jak najbardziej. Jedni i drudzy rozwijają się przede wszystkim w czterech głównych grupach umiejętności. Zalicza się do nich przygotowanie techniczne, taktyczne, motoryczne i mentalne”.

Rozmówca podkreślił także, że w obu przypadkach zawodnicy są narażeni na takie czynniki jak stres czy presje związaną z wykonywanym zajęciem. Zauważył jednak, że dla zawodnika grającego w CS:GO należy dobrać zupełnie inne ćwiczenia, niż dla zawodników tradycyjnych sportów. Dowiedzieliśmy się także, co jest najistotniejsze w przygotowaniu zawodników. Są nimi między innymi nauka panowania nad emocjami, ćwiczenia koncentracji, odpowiednia motywacja i umacnianie pewności siebie.

W czasie rozmowy dowiedzieliśmy się, jak wygląda typowa sesja z psychologiem. Przy tej okazji Jakub od razu precyzuje, że pracuje się zarówno z grupa, jak i z każdym z osobna. W czasie wspólnych sesji głównym celem jest motywowanie grupy, zacieśnianie współpracy i budowa pozytywnej i zdrowej atmosfery – zauważa Jakub.

Natomiast sesje personalne są zgoła odmienne – „Podczas indywidualnych sesji kładzie się za to większy nacisk na funkcjonowanie samego zawodnika. Pomaga mu się w znalezieniu rozwiązań, które podniosą efektywność jego występów i treningów, co może przełożyć się na osiąganie przez niego lepszych wyników”. – przekonuje Jakub.

W czasie wywiadu padło także bardzo interesujące pytanie. Dotyczyło ono kwestii cech, jakie powinien mieć zawodnik e-sportowy.

W tym przypadku, jak się okazuje, wystarczy posiadać ciągłą chęć rozwoju, systematyczność czy po prostu bycie otwartym na coś nowego i ewentualne wyzwania z tym związane.

Ważne są także takie psychologiczne umiejętności jak m.in. sprawność procesów uwagi, czas reakcji, podejmowanie szybkich i właściwych decyzji, działanie pod presją, radzenie sobie ze stresem i emocjami, umiejętności komunikacyjne czy też wizualizacja. Wszystko to jest możliwe do wytrenowania”. – precyzuje Jakub.

Na zakończenie padło także pytanie, o to, jak młody zawodnik, który odnosi sukces, może uniknąć sytuacji „uderzenia wody sodowej do głowy”. Również padło zapytanie o kwestie porażek, jak sobie z nimi radzić i każdą z nich przekształcić w ważną lekcję.

Na pierwsze pytanie Jakub odpowiada dość banalnie, stwierdza, że należy się cieszyć z sukcesów i je celebrować. Na drugi dzień należy zwyczajnie usiąść z chłodną głową i dalej ciężko pracować, nie osiadać na laurach, tylko ciągle iść do przodu. Jakub podkreśla, że nasz rozwój i regularne ćwiczenia to najlepsze wyjście, aby osiągać coraz więcej sukcesów w naszej karierze.

Również tej materii tyczy się drugie pytanie – porażka.

Tutaj skuteczne mogą być przede wszystkim regularnie ćwiczone techniki relaksacyjne i oddechowe. Warto popracować też nad zmianą negatywnych przekonań oraz dialogiem wewnętrznym. Czasami warto też po prostu odejść od komputera, ochłonąć i wrócić do gry. [..] Pamiętajmy również, że porażki są nieodłącznym elementem sportu i nie da się cały czas wygrywać”. – Przekonuje Jakub.

Ostatnim pytaniem, jakie otrzymał Jakub była kwestia, czy gry faktycznie wpływają negatywnie na młodych ludzi. Tutaj Jakub stwierdza, że w wielu przypadkach tak, podkreśla przy tym, że w większości tych, że przypadków winnymi są, zwyczajnie rodzicie. Nie okazujący wsparcia i zainteresowania tym, czym się zajmuje ich dziecko, nie spędzają z nimi czasu, nie proponują alternatyw, a także w wielu przypadkach po prostu pozostawiają je samym sobie, nie kontrolując tego, w co gra.

Rodzice często kupują swoim dzieciom gry, które są modne. Nie patrzą przy tym na to, że na płycie jest napis +18, a ich pociecha ma dopiero 12 lat”.

Jakub skupia się na tym, że to właśnie od rodziców zależy, czy gry komputerowe mogą wpłynąć negatywnie na ich dziecko, czy też pozytywnie.

To według mnie duży problem w dzisiejszych czasach. Nie będę jednak demonizował gier. One też znakomicie potrafią wspierać rozwój młodego człowieka, a także kształtować u niego wyższy poziom wspominanych przeze mnie umiejętności psychologicznych. Dobierajmy je jednak do wieku gracza i jego możliwości w danym okresie”. – Kończy Jakub.